Przez rozszerzenia rozumiem coś, co pozwoli podpiąć do modułu coś więcej niż tylko 30cm przewodu zakończonego przyciskiem. Wiadomo, że trzeba je zabezpieczyć transilem, czy transoptorem, czasami jako wyjście można zastosować mosfeta do sterowania większym prądem itp.
Popełniłem kiedyś pełnosprawną płytkę dedykowaną (z takimi rozszerzeniami) w którą był wpięty moduł 14 przycisków, ale minus takiego rozwiązania jest taki, że dedykowana płytka jest stała i nie można nic w niej zmienić. Jak mi przyjdzie ochota podpiąc jeszcze jeden czujnik to zaczyna się kabelkologia, albo robienie nowej płytki dedykowanej.
Dlatego myślałem o czymś takim, co by można było w dowolnej chwili rozbudować. Np. mam w wc moduł przycisków, który obecnie ma podpięte tylko dwa czujniki (kontaktron od drzwi i czujka ruchu) - to akurat śmiga jeszcze na pająku i płytce uniwersalnej bo nie mam czasu się tym zająć

No ale teraz chciałbym dodać czujnik zbliżeniowy do toalety i np czujnik dymu. Bez dziergania w kabelkach i płytkach się nie obejdzie.
Chodzi mi zatem o taki zestaw kilku dedykowanych minipłytek zawierających potrzebne elementy umożliwiające wpięcie jakiegoś wejścia przez transoptor, czy przez transil odkłócający dłuższe przewody, czy np podpięcia jakiegoś układu wraz z zasilaniem z magistrali Hapcanowej albo z zewnętrznego źródła. Coś na zasadzie takiej płyty głównej na której siedzi moduł przycisków, ale do każdego wejścia można wpiąć minipłytkę dedykowaną do jakiegoś zadania.
Np czujnik ruchu potrzebuje zazwyczaj zasilania np. 5V i ma wyjście, które podaje stan wysoki. Można by wtedy wpiąć w płytę główną taki minimodulik, który ma np 3 wyjścia śrubowe, z GND, +5V, IN a do tego tani czujnik ruchu za 5 zł i gotowe.
Kiedyś myślałem jeszcze nad takim równoległym łączeniem jakby kolejnych modułów (i nawet zacząłem projektować), ale taka płyta główna z kartami rozszerzeń wydaje się ciekawsza. Co myślicie? Czy jest ktoś chętny do pomocy w rozwoju takiego ustrojstwa? Może Jacek?
